wtorek, 8 września 2015

Rozdział 9

Nadszedł czas porodu Courtney. Ross zawiózł ją do szpitala na porodówkę.
- Podamy pani tutaj znieczulenie... - oznajmił lekarz i wbił dziewczynie igłę w ramię.
- Wszystko będzie dobrze... - blondyn pogłaskał Eaton po głowie. Chwycił jej dłoń i zaczął ją głaskać.
Godziny mijały a Court nadal nie urodziła.
- Niech pani prze... - kazał lekarz.
- Ale... Ja... Już... Nie... Mogę... - nie mogła złapać oddechu. W tym momencie straciła przytomność. Lynch spojrzał na nią przerażony.
- Ratujemy dziecko czy matkę? - spytał lekarz.
- Dziecko. - odpowiedział bez namysłu Ross.

Minęło 30 minut. Ross wyszedł na korytarz do swojej rodziny z synkiem na rękach.
- Przedstawiam Wam małego Sylwestra Rossa Lyncha. - pokazał rodzinie dziecko.
- Jest taki słodki... - Rydel zachwycała się małym Sylwestrem.
- A co z Courtney? - spytał nagle Riker.
- Jest nieprzytomna. Lekarz daje jej pięć dni życia. - oznajmił ze spokojem Ross.
- Cieszysz się z tego powodu? - Rik dalej pytał.
- Nie za bardzo... - westchnął młody.
- Za ile możesz zabrać małego? - wtrąciła Ryd.
- Za trzy dni.

Trzy dni później Ross zabrał synka do domu.
- Już nie płacz... Cii... - uciszał dziecko.
- Pomóc Ci? - spytała Rydel.
- Przygotuj mleko. - odparł blondyn.
- Okay. - odpowiedziała Ryd i szybko zeszła do kuchni. Przygotowała mleczko i przyniosła. - Proszę. - podała bratu butelkę. Ross nakarmił dziecko i oddał siostrze butelkę.

4 komentarze:

  1. Teraz to się dopiero zacznie życie....
    Fragment: "Jest nieprzytomna. Lekarz daje jej pięć dni życia. - oznajmił ze spokojem Ross.
    - Cieszysz się z tego powodu? - Rik dalej pytał.
    - Nie za bardzo... - westchnął młody." - Miał chociaż na tyle klasy, że udawał, że mu na Court zależy :)
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na next :)
    P.S. Jaka na dziś piosenka przewodnia? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jupi a Ross wróci do Laury I będze happy
    Super rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :)
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, że piszę to akurat pod rozdziałem, ale nie masz zakładki na spam, więc zareklamuję się tutaj. xd Może cię zainteresuję ^^ Chyba zostawiłam podobny komentarz na Twoim drugim blogu, ale mam nadzieję, że nie będziesz mi miała za złe, że zrobię to także tutaj :)

    Każdy człowiek ceni sobie inną wartość życiową. Niektórym zależy na sławie i pieniądzach. Dla innych liczą się przyjaciele lub myśl o założeniu rodziny. Są i tacy, co chcą być jedynie szczęśliwi. Większość dąży do zrobienia czegoś, dzięki czemu ludzie będą o nich pamiętać po śmierci. A która z tych wartości jest najważniejsza?

    Riker Lynch zawsze na pierwszym miejscu stawia rodzinę i zespół. Jedyne, czego się boi, to zakochać bez odwzajemnienia. Ellington Ratliff to wesoły chłopak. Jego największym utrapieniem jest nuda i ograniczony internet w telefonie. Rocky Lynch, jego najlepszy przyjaciel, uważa kobiety za najwspanialsze dzieło Boga. Żarty, opryskliwość i arogancję ma we krwi. Rydel Lynch jest jedyną dziewczyną w ich gronie, chociaż nie często zachowuje się jak ona. Zabawna i szczera do bólu, co nie zawsze okazuje się zaletą. Ross Lynch jest najmłodszy (no, prawie najmłodszy) z całego rodzeństwa, w które jest bezgranicznie wpatrzony. Stara się optymistycznie spoglądać na świat, lecz ciągle boi się, że okaże się niewystarczająco dobry, by móc po nim chodzić. Każde z nich ma zalety, każde ma też wady. Są ludźmi, którzy dopiero dowiedzą się, co tak naprawdę liczy się w życiu. I czy to, co dotychczas uważali za bezcenne, naprawdę jest warte uwagi.

    To będzie historia o zespole, który na zawsze zmienił wielu ludzi na świecie. Historia o muzyce, rodzinie, pasji, przyjaźniach i zmianach, których wielu się boi. Historia o życiu i o tym, co warto w nim zachować, a o czym zapomnieć. W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.

    Zapraszam na mojego nowego bloga! :D

    http://r5-wildhearts.blogspot.com/

    Jeśli Ci się nudzi, a szukasz nowej, oryginalnej historii, to przeczytaj moje opowiadanie. Jeśli jesteś członkiem R5Family, to przeczytaj moje opowiadanie, bo na pewno znajdziesz w nim coś dla siebie. A jeśli nie lubisz R5 ani fanfictions... To i tak przeczytaj moje opowiadanie ^^

    OdpowiedzUsuń