wtorek, 1 września 2015

Rozdział 8

Ross i Courtney obudzili się wtuleni w siebie.
- Nawet nie wiesz jak bardzo Was kocham. - szepnął blondyn i pocałował Court raz w usta, raz w brzuch.
- My też Cię kochamy. - odpowiedziała i przytuliła się do torsu chłopaka.
- Zostań tu, a ja przygotuję śniadanko. - oznajmił.
- Okay. - odparła i ułożyła się wygodniej. Lynch wstał, ubrał się i zszedł do kuchni. Zaczął przygotowywać śniadanie, gdy do kuchni wszedł Riker.
- Hej. - przywitał się i wyjął z lodówki jabłko.
- Hej. - rzucił Ross nawet nie odwracając głowy.
- Szykujesz śniadanko dla Courtney? - spytał Rik.
- Tak. - młody obrócił się i spojrzał na brata. - Co ja mam zrobić Rik? Wmówiłem jej, że ją kocham, a wcale tak nie jest. Chyba podpłacę lekarza by coś zrobił nie tak i Court zmarła podczas porodu. Dziecko może przeżyć.
- Rób co chcesz, tylko mnie w to nie mieszaj.
- Okay. - Ross zabrał jedzenie i wrócił do Eaton.

Tego samego dnia popołudniu Ross wybrał się do lekarza Courtney. Dał mu łapówkę i przeszczęśliwy wrócił do domu.
- Widzę, że mój skarbek jest szczęśliwy. Dlaczego? - spytała go Court od wejścia.
- To sekret. - odpowiedział i pocałował dziewczynę. „Gdybyś znała prawdę chyba byś do końca życia mnie nienawidziła...” pomyślał. 
- W takim razie to uszanuję. - Eaton uśmiechnęła się. - Chodź. Coś Ci pokażę. - pociągnęła go za rękę i posadziła na kanapie. Chwyciła zdjęcie z szafki i podsunęła je Rossowi. - To nasze dzieciątko. - oparła głowę na ramieniu chłopaka.
- Jest prześliczne... - blondyn zachwycił się.
- Wiem. - westchnęła. - Kochasz nas? - zapytała z zaskoczenia. Lynch nie wiedział co odpowiedzieć. Skłamać czy w końcu się przyznać.
- Kocham. Bardzo kocham. - jednak wybrał kłamstwo.
- A kiedy weźmiemy ślub? – spytała.
- Jak urodzisz. – odparł. Nie chciał tak szybko być raz na zawsze związany z kobietą, której nie kocha.

--------------------------
Witam Was serdecznie.
Aż ciężko uwierzyć, że to już dziś jest rozpoczęcie roku szkolnego...
A jeszcze ciężej, że do końca tego bloga zostały 2 rozdziały i Epilog (a wcale się na to nie zapowiada czytając rozdział).
Mimo iż wracam do szkoły rozdziały będą pojawiać się jak zwykle ~ co tydzień o 8:00.
Pozdrawiam i do napisania <3

4 komentarze:

  1. Świnia i kłamczuch z tego Rossa!
    Już nie mogę doczekać się nowego rozdziału.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :*
    Ach rozpoczęcie. Z dziewczynami chciałyśmy zrb od razu zakończenie.
    Czekam na next ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział!
    Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu komentuję ^^
    Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie ^^
    Pozdrawiam <3
    Lexy-chan

    OdpowiedzUsuń